wtorek, 21 lutego 2012

zmiana adresu

okazuje się, że nie łatwo przemienić taki pokój na stylowy. posiadam w nim bowiem wielgachne monstrum (czytaj: regał na całą ścianę) , wielkie to i brzydkie, jeszcze z czasów prl-u. Pozbyć się nie pozbędę, bo 13 lat stoi a właściciel zabronił tego dotykać.. jak mam to przemienić ? 
strasznie się opuściłam, wiem.. jedynym plusem jest to, że przystanek dalej od miejsca mego pomieszkiwania, znajduje się publiczna biblioteka z czytelnią internetowa. Limit na jeden dzień to godzina, z czego w środę i czwartek zamknięta całkowicie. czasem w studium zasiadam do kompa, ale naprawdę, dość rzadko. Musze nadrobić zaległości na moich ulubionych blogach, a jest ich niemało. Brak internetu, komputera oraz tv w domu ma chyba tylko jeden plus, zaczęłam się uczyć i więcej wychodzić do ludzi. Wczorajsza domówka u mnie przerodziła się w dzisiejszy ból głowy. Dodatkowo oblany po raz drugi egzamin na prawko.. kochany WORDzie, apeluję abyś był łaskawy dla mnie i abym za trzecim podejściem zdała. W tym tygodniu czeka mnie składanie cv do jednego z fast foodów (nie, nie do tego gdzie mówią 'panie kierowniku) ale równie popularny, położony przy pięknym parku, którego czeka półtoraroczny remont. Wzdłuż rzeki płynącej przez nasze miasto odkryłam bardzo ładną trasę do biegania, niech tylko będzie cieplej :)

1 komentarz:

  1. Strasznie mnie wkurzyli tym zamknięciem Saskiego. Mogliby zamykać i remontować częściami. ;/
    A prawko na pewno zdasz. Jak to mówią "do trzech razy sztuka" ;)

    OdpowiedzUsuń