środa, 1 lutego 2012

day after day

znów tu zaglądam, chęć pisania jak na razie przychodzi mi z łatwością. Cudowny dzień z Agą musiała przerwać wieczorna kłótnia z ojcem. Efekt? W mroźny, zimowy wieczór wybiegłam z domu, pełna złości i nienawiści dla tego człowieka. Chciał żebym "wypier******" więc tak też uczyniłam. Pomimo swoich (prawie) 22 lat, dalej zdarzają mi się sprzeczki z rodzicami i płacz z nadmiaru emocji.

Aga ma problem, taki sam jaki ja miałam kilka miesięcy temu, z cyklu 'to skomplikowane" i "mam dość jego niespełnionych obietnic i kłamstw". U mnie to ta druga strona wszystko zakończyła, tutaj jest inaczej, żadna ze stron nie chce tego skończyń, ale też i kontynuować..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz